W styczniu nasza trójka uczestniczyła w chrzcie świętym - Ignasia. Po mimo, że Kubi w kościele tym razem się nie popisał (w dniu swojego chrztu całą mszę przespał) to dzień należał do udanych. Najwidoczniej w przekonaniu mojego synka 15 minut w kościele wystarczy - nie będę go przekonywać do swoich racji. Chociaż wcale mu się nie dziwię - w kombinezonie, czapce... bleee. Po mszy była uroczystość na której zebrali się najbliżsi. A tak się bawiliśmy.
Enjoy :)
Zabawy aparatem. Kubi jest na etapie "wszystko do łapki" i "wszystko musze uślinić". Cóż, kiedyś to przejdzie :D
Kubuś - Koszula - 5.10.15 - Spodnie - Next, Mucha- allegro
"Złapię Cię, oj tak"
<3
Zdecydowanie lubi być podnoszony do góry :)
Mama może stawać na rzęsach, a i tak tatuś będzie najlepszy.
Z dziadkiem :)
Dekoracja
Słodkości. Pokusiłam się, a co ?:)
Chrzest to pierwsza większa impreza w tym roku, która tym samym "otworzyła" sezon imprezowy 2015. Mamy tylko 5 wesel, 2 razy chrzciny i komunia u mojej chrześnicy. To tylko tak na wstępie, a co będzie to czas pokarze. Też macie tyle uroczystości?
Pozdrawiam serdecznie
OMW
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz