wtorek, 31 maja 2016

254. Wakacyjny niezbędnik.

Witajcie.
Dzisiejszy post będzie o moich wakacyjnych niezbędnikach. Może "wakacyjne" to za dużo powiedziane, ponieważ lata jeszcze nie ma, ale idealnie się wkomponują w ten czas. Z racji, że jestem w ciąży moje "must have" to kosmetyki pielęgnacyjne do ciała i olejki!!! O tak-  bez nich ani rusz.
Kwiaty, nowa torebka od Sabriny Pilewicz, okulary przeciwsłoneczne i coś do ust.
Moje typy.
Olejki:
-Pat&Rub  - rozświetlacz z drobinkami złota
-L'oreal - olejek do twarzy - bardzo przyjemny imbirowy zapach.
-Evree - olejek do całego ciała. Ja go stosuje do brzuszka. Pomarańczowy zapach kusi, aby stosować go częściej, a niżeli jest potrzeba.
-Nacomo - olejek z drobinkami złota - bardziej subtelny od P&R
Kremy do ciała. Będąc w ciąży z Kubim stale coś stosowałam. Efekt taki, że nie miałam żadnych rozstępów. Na biust również nie mogłam narzekać :) Systematyczność u mnie się sprawdza.
Kremy:
- L'oreal - na noc, stosuję jako maseczkę. Pięknie wygładza skórę.
-Tołpa- MUSICIE go mieć!!! Miałam tak wysuszone stopy, a po kilku aplikacjach są takie jak powinny być zawsze. Wypróbujcie, a nie pożałujecie.
- Hiszpański krem do ciała z aloesem. Dostałam w prezencie. Jeżeli będziecie na Lanzarote kupcie koniecznie.
Kolorówka:
-Miss sporty - kosztował mnie w promocji całe 3 zł, a ile radochy!! Kupujcie!!!
- Bell - korektor kosztuje 10 zł, a nie mogę powiedzieć o nim nic złego, a wręcz przeciwnie. Jak na panujące warunki sprawdza się idealnie.
-Clarins - jest ze mną już kilka lat. Zapach "krówki" stale mnie kusi.
- Bourjois- róż do policzków- idealny na szybkie wyjazdy. Zajmuje mało miejsca i "robi" swoje.
Moja święta trójca na spacer z synkiem :)
Mam nadzieje, że Was skusiłam na nowe zakupy.

Pozdrawiam serdecznie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz