czwartek, 30 lipca 2015

208. Gadżety.

Witajcie.
Post miał się ukazać we wtorek, ale życie jak to życie. Gdybym mogła to  wszystko  bym zrzuciła na Kubiego, ponieważ mnie uśpił (chciałam wieczorem popisać), ale chyba nie ładnie tak zrzucać na osobę, która nie może się jeszcze bronić. A zapewniam Was, że jak tylko będzie mogła to uczynić to jestem na straconej pozycji. Kubi ewidentnie wie czego chce od życia i od mamy:-P
A tak jak ostatnio pisałam dzisiaj post o gadżetowych nowościach. Jestem niestety, albo stety gadżetową mamą. Dała bym radę bez wielu tych rzeczy, ale kuszą. Artykuły swoją drogą, bo w sumie wszędzie ceny podobne, ale jeżeli nadarza się okazja w postaci 20% zniżki to tracę rozum :-) :-) :-)  Może to jest dobry argument na tak spore zakupy?? Hmmm...:-)
Na pierwszy rzut  słynna francuska marka  Beaba. Musze przyznać, że ceny mogą skutecznie odstraszyć. Kiedyś bardzo przypadła mi do gustu wanienka, ale CENA?!?!??!?!!?!?!?!? Niestety musiałam sobie odpuścić. Skusiłam się za to na lampkę (i po zniżce też tania nie była), pojemnik na jedzenie i łyżeczkę. Wszystkie produkty mają cudny designe.
Tak wygląda lampka nocą.
    U nas łyżka nie zdała egzaminu. BLW rządzi się swoimi prawami :)
   Pojemnik niby na mleko, ale ja chce je wykorzystać na przegryzki. Idealny na owoce :)
 Coś co dawno poszukiwałam. Niby ma to służyć na utrzymanie rękawiczek, ale ja jak to ja - musiałam wymyślić nową funkcję :)
   Nowe miska. Jeszcze nie używana, ale już niedługo :)  Wszystko przez wesele, wyjazd...
  J.J. Cole. - idealny na tableta. Wymiary jednak zostały błędnie podane i mój się nie mieści ;/ Ale jest super, polecam:)
Skip Hop!! Uwielbiam tę markę!!!! Wieloryb to kolejny trafiony zakup:) Kuba bardzo lubi jak wylewam z niego wodę :)

A wy macie swoje ulubione gadżety? Matka musi się troszkę ogarnąć z tymi wszystkimi rzeczami, bo jak dalej pójdzie to braknie miejsca w domu :)

Pozdrawiam serdecznie
OMW

niedziela, 26 lipca 2015

207. Holiday.

Witajcie. 
Kochani wybaczcie, że taaakkkk dawno nie pisałam, ale działo się u nas :)
Najważniejsze wydarzenie, czyli wesele mojego brata, a 3 dni później urlop i wyjazd w góry :) Dzisiaj o tym ostatnim, ponieważ zdjęć jeszcze z wesela nie ma. Młodzi już je mają, ale Mariusz mi ich jeszcze nie zgrał. Wrrrr...
Znacie powiedzenie "Wszystko co dobre musi mieć swój koniec", prawda? Mama mojej koleżanki powiedziała mi, że nawet gdyby wczasy trwały 2 tygodnie to i tak by zleciało. Taka prawda, także zamartwiać się, że  już dawno po nich należy cieszyć się tym  co było :) 
To taki mały wstęp :)
Enjoy the view!!
Szaflary
 W drodze...
 Lord czeka na jedzenie :)
"Need a bad boy". Mąż skomentował, że już nie potrzebuję /PLNY LALA
Kasprowy
 Schodzimy zielonym szlakiem 3 h.
 Morskie Oko.
Look na plac zabaw.
Synka-mamy
 Z kolegą z porodówki.
Dolina Chochołowska.
Szaflary drugi raz.
 Kolejką na Kasprowy.

Pozdrawiam serdecznie.
A już jutro post o gadżetach Kubusiowych.
OMW