niedziela, 26 lipca 2015

207. Holiday.

Witajcie. 
Kochani wybaczcie, że taaakkkk dawno nie pisałam, ale działo się u nas :)
Najważniejsze wydarzenie, czyli wesele mojego brata, a 3 dni później urlop i wyjazd w góry :) Dzisiaj o tym ostatnim, ponieważ zdjęć jeszcze z wesela nie ma. Młodzi już je mają, ale Mariusz mi ich jeszcze nie zgrał. Wrrrr...
Znacie powiedzenie "Wszystko co dobre musi mieć swój koniec", prawda? Mama mojej koleżanki powiedziała mi, że nawet gdyby wczasy trwały 2 tygodnie to i tak by zleciało. Taka prawda, także zamartwiać się, że  już dawno po nich należy cieszyć się tym  co było :) 
To taki mały wstęp :)
Enjoy the view!!
Szaflary
 W drodze...
 Lord czeka na jedzenie :)
"Need a bad boy". Mąż skomentował, że już nie potrzebuję /PLNY LALA
Kasprowy
 Schodzimy zielonym szlakiem 3 h.
 Morskie Oko.
Look na plac zabaw.
Synka-mamy
 Z kolegą z porodówki.
Dolina Chochołowska.
Szaflary drugi raz.
 Kolejką na Kasprowy.

Pozdrawiam serdecznie.
A już jutro post o gadżetach Kubusiowych.
OMW

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz