poniedziałek, 2 lutego 2015

174. Podsumowanie - styczeń.

Witajcie.
Wierzyć mi się nie chce, że to już luty , L-U-T-Y!!!! Nim się nie obejrzę Kubuś będzie już chodził i tańczył. Miniony miesiąc był bardzo odkrywczy. Razem z Kubim zapisaliśmy się na basen dla bąbelków, zaczął wcinać pierwsze posiłki (brokuły, marchew, kalafior), przekręca się na boki jak wariatunio i pierwsza choroba również za nami. To właśnie ten wstrętny kaszel przyczynił się do tego, że nie pisałam. Chodziłam jak ząbi, ale co zrobić? Zacisnęłam zęby i choda :D

Tak mój mały wyglądał w trakcie jedzenia metodą BLW. Fakt, przerwałam ją, ponieważ Kubi jeszcze nie siedzi, ale powrócę już wkrótce.Jak na załączonym obrazku - brudna robota, ale ile zabawy :)
Tyle mój Mały schomikował na czarną godzinę :) 
Zaczęliśmy też regularnie myć ząbki. Kubi dostaje swoją szczotkę i pucuje 4, -tak, mamy już 4 zacną ząbki, ile sił w łapkach.
Jak wspomniałam zapisaliśmy się na basen. 2 spotkania za nami. Jedno niestety opuściliśmy przez wredny kaszelek. O basenie zrobię oddzielny wpis :) Poczekam tylko jak będziemy może po 5 zajęciach, aby było o czym pisać.
Tak Kubi wygląda jak jedziemy na basen.
A tak jak wracamy. 
I nasza trójka.
W styczniu odbyła się bardzo ważna uroczystość - chrzest święty synka mojej szwagierki. Co to był za bal :) Więcej w kolejnym poście.
Udało mi się jakimś cudem załapać jeszcze na wyprzedaże. Standardowo - Kubi dostał najwięcej. Czy tak będzie zawsze? :P
A jednak nie, mama też troszkę poszalała :)
Sezon koktajlowy uważam oficjalnie za otwarty :) Robię je teraz każdego dnia. Pychota.

A Wam jak minął styczeń? może byliście na nartach?
Pozdrawiam
OMW
..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz