W mojej szafie zawsze można było odnaleźć klasyczne rzecz w kolorze czarnym. Czarna marynarka, czarna sukienka, czarne buty... rozumiecie co mam na myśli. Wiele fasonów, ale zawsze w czarnym kolorze, które są wysokiej jakości i które posłużą mi na dłużej. Nie zmienia to faktu, że nie zamierzam uchodzić za czarną wdowę. Kiedy nadarza się odpowiednia okazja powiększam swoją szafę nie koniecznie ze względu na braki odpowiedniej garderoby, ale z powodu ciekawego modelu/koloru w przystępnej cenie. Tak też było w przypadku nowo nabytych dwóch marynarek z c&a. Ciężko mi się wypowiedzieć co do jakości, ale kolory są genialne, a cena była wręcz śmieszna. Jestem zdania, że marynarek nigdy mało. Wiosna, jeesień, kino, wesele - zawsze się przyda. Nawet na chwilę :)
Podobają się kolory?
Pozdrawiam
OMW
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz