czwartek, 31 marca 2016

244. Wywody Matki Polki - pytania życia.

Witajcie.
Dzisiaj muszę się Wam wyżalić. Od kiedy wiem jakiej płci jest moje dziecko, czyli od zeszłej środy ludzie stale mnie POCIESZAJĄ (serio!!!!) pocieszają, bo spodziewam się synka, a nie córki. Czy Was też denerwują ciągle te same pytania?????
Kiedy jesteśmy młodzi  - "Kiedy wychodzisz za mąż?". Kiedy już to nastąpi, pada pytanie " Kiedy dzieci??????". Pamiętam, że 8 msc po ślubie byłam na pogrzebie u mojego sąsiada. Przykry temat, ale do czego zmierzam.  Niosłam kwiaty na cmentarz z moją mamą, a za nami podażały moja ciocia z  pewną kobieta, która pierwszy raz widziałam na oczy. Ta PANI była tak dyskretna, że zaczęła wypytywać o mnie moją ciocię. Wspomnę tylko, że odległość między nimi to jakieś 3-4 kroki. Pytała, kiedy był mój ślub. Ciocia powiedziala, że latem zeszłego roku.  Kobieta chyba chwilę liczyła ile to już miesięcy (był marzec),  po czym spytała "I ona jeszcze nie jest w ciąży!?". Ciocia odpowiedziała, że nic o tym nie wie. I nagle pada STWIERDZENIE " Pewnie nie może zajść w ciążę ". Wyobrażacie to sobie???? Kobieta widzi mnie pierwszy raz na oczy i ona WSZYSTKO o mnie wie, włącznie z tym jak się mają moje narządy rodne!!! Serio!!!!!???? Jesteśmy na cmentarzu, idziemy pochować wspaniała osobę i najważniejsza kwestia to moje jajniki!!!! Ludzie... Ręce opadają. W innych okolicznościach bym się odwróciła i pewnie coś jej powiedziała, ale w taki dzień się powstrzymałam. Ale, ale powracając do " najważniejszych pytań życiowych". Kiedy zaszłam już w ciążę padały pytania o płeć i imię. Nie znaczące, nie irytujące pytania, prawda? Takie mogą być. Kiedy już urodzisz pierwsze dziecko nadchodzi czas na kolejną serię "Kiedy następne?". Następne już jest w brzuszku i słyszymy pytanie " Co tym razem? Chłopiec czy dziewczynka?". Moja odpowiedź to "Chłopiec". I ta pełna współczucia odpowiedź " Nie martw się. Kolejne dziecko to będzie dziewczynka!!". No soryyyyy?????? Czy mnie to martwi? Czy ja płaczę z tego powodu????? A może ja chciałam mieć jeszcze jednego synka??? Skąd ta pewność, że muszę "chcieć" tak jak  inni???  Poza tym jak inni mogą mi tak mówić, skoro sami mają dwóch chłopaków i jakoś nie widzę u nich tej trzeciej córeczki, już nie wspominając o trzecim dziecku!!!! To takie durne gadanie, które zaczyna mnie powoli irytować.  Komu nie powiem, że będę mieć drugiego synka, każdy mi  współczuję i pociesza!!! Ludzie, przecież to nie najważniejsze!!! Tyle się słyszy o chorych dzieciach, a oni rozprawiają o płci.  Baaa... Oni są pewni, że trzecia dzidzia to BĘDZIE córa. Już tylko czekam, kiedy urodzę i usłyszę " Teraz czas na córeczkę :-) :-) :-) :-) :-) "
Czy też zauważyliście tę "serię pytań"??? Może bym się nad tym tak nie rozwodziła, ale jak wspomniałam  ilość współczujących mnie osób jest co najmniej zaskakująca.
A na pocieszenie moje chłopaki :-) :-)
Dobrej nocy!!!!


Pozdrawiam
OMW

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz