środa, 17 grudnia 2014

165. La Millou.

Witajcie.
Dzisiaj w roli głównej  polska marki La Millou do której mam wielką słabość :)
Zapoznałam się bliżej z nią będąc w szpitalu, kiedy to do pokoju wpadła Iwona ze swoją kurką. Od razu skradła moje serducho. Zaraz po powrocie zrobiłam zakup i kura była już moja, a raczej nasza, bo bardziej służyła Kubusiowi. Teraz Kubuś ma prawie pół roczku i może już nie jest tak wygodnie na niej karmić (Kubi  już dawno przerósł ją - dacie wiarę, że nosi już ciuszki 74 - 80?????  i bardzo się kręci), ale nadal podpiera jego plecki, a mi służy do spania. Często bywało tak, że Kurka w nieznanych  okolicznościach  znajdowała się w posiadaniu przez mego męża. Jakim cudem? Mąż nie wiedział :D Żartowałam, że mu ją kupię na Mikołajki i słowa dotrzymałam. Wykorzystałam 20% zniżkę  i dzięki temu w chwili obecnej mamy już dwie piękne Kury. Nie wyobrażam sobie teraz spania bez niej.
La Millou ma w swoim asortymencie wiele rzeczy do zaoferowania. Początkowo byłam troszkę przerażona cenami niektórych przedmiotów. Sprawdziłam jednak jak ceny przedstawiają się u innych sprzedawców i stwierdziłam, że wcale to tak źle nie wygląda. Minky jest teraz w cenie.  
My jesteśmy w posiadaniu 2 kur, poduszeczki, 2 kocyków, apaszki, wkładki do spacerówki (już się nie mogę doczekać wiosny) i pasów ochronnych. Kubuś zrobi furorę na wiosnę. Can't wait :D
 Moje kurki <3
"Mamo, nudzisz mnie"
 Nowy wkład do spacerówki :)
 "Mamo, dajże spokój"...
"Chyba głupio w tym wyglądam. Tato!!!!"
 "Mamo, to już ostatnie, OK ????"


Pozdrawiamy serdecznie
OMW &Jacob

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz