Witajcie.
Dzisiaj w roli głównej
polska marki La Millou do której mam wielką słabość :)
Zapoznałam się bliżej z nią będąc w szpitalu,
kiedy to do pokoju wpadła Iwona ze swoją kurką. Od razu skradła moje serducho.
Zaraz po powrocie zrobiłam zakup i kura była już moja, a raczej nasza, bo
bardziej służyła Kubusiowi. Teraz Kubuś
ma prawie pół roczku i może już nie jest tak wygodnie na niej karmić (Kubi już dawno przerósł ją - dacie wiarę, że nosi już ciuszki 74 - 80????? i bardzo się kręci),
ale nadal podpiera jego plecki, a mi
służy do spania. Często bywało tak, że Kurka w nieznanych okolicznościach znajdowała się w posiadaniu przez mego męża. Jakim cudem? Mąż nie wiedział :D Żartowałam, że mu ją kupię na Mikołajki i słowa dotrzymałam. Wykorzystałam 20% zniżkę i dzięki temu w chwili obecnej mamy już dwie
piękne Kury. Nie wyobrażam sobie teraz spania bez niej.
La Millou ma w swoim asortymencie wiele rzeczy do zaoferowania.
Początkowo byłam troszkę przerażona cenami niektórych przedmiotów. Sprawdziłam jednak jak ceny przedstawiają się u innych sprzedawców i stwierdziłam, że wcale to tak źle nie wygląda. Minky jest teraz w
cenie.
My jesteśmy w posiadaniu 2 kur,
poduszeczki, 2 kocyków, apaszki, wkładki do spacerówki (już się nie mogę doczekać
wiosny) i pasów ochronnych. Kubuś zrobi furorę na wiosnę. Can't wait :D
Moje kurki <3
"Mamo, nudzisz mnie"
Nowy wkład do spacerówki :)
"Mamo, dajże spokój"...
"Chyba głupio w tym wyglądam. Tato!!!!"
"Mamo, to już ostatnie, OK ????"
Pozdrawiamy serdecznie
OMW &Jacob
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz