W miniony piątek miałam kolejne wesele (jeżeli ktoś na bieżąco czyta posty wie, że w miałam dwa wesela pod rząd). Uroczystość odbyła się w restauracji Anny Korcz - Zacisze. Sala jest duża, cała przeszkolona. Dzięki temu po południu pięknie promienia słońca zaglądały do środka.
A tak wyglądał ogród w którym Młodzi zawierali cywilny.
Panna Młoda zwracała duża uwagę na detale. Wszystko było utrzymane w niebiesko-fioletowej kolorystyce. Począwszy od zaproszeń, po rurki do drinków i kończąc na muffinkach, które były zamiast tortu <3
Kolorystycznie wpasowałam się z moją suknią w uroczystość. Był to zabieg niezamierzony :)
Przy wyborze sukni zawsze poszukuję takiej, aby miała plecy odkryte. Ucieszyłam się kiedy taką znalazłam na Asosie. Po otrzymaniu jej nie obyło się bez wizyty u krawca, ponieważ była ona troszkę "nastroszona". Musiałam się pozbyć się tiulu i ją troszkę zwęzić. Jestem w pełni zadowolona z efektu końcowego. Suknia była bardzo prosta, ale nadrabiała odkrytymi plecami i kolorem.
Poniższe 3 zdjęcia pochodzą z innej uroczystości :)
Sukienka - Asos
Buty - Zara
Zegarek -M. Kors
Pierścionek - Nie pamiętam :)
Sezon weselny u mnie prawie zakończony i dzięki Bogu!!!!!! :)
Pozdrawiam
OMW
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz